siódme niebo

powolutku, pomalutku…

..ale do przodu 🙂

nic szczegolnego sie nei dzieje..no moze oprocz tego, ze podrywal mnie gosc z South Africa ( corps 😀 ) calkiem bialy i na wozku 🙂 smieszny byl..szukal gril friend a jak mu sie spodobala to maz i troje dzieci 😀 ale proponowal sprzatanie..za ciekawa stawke 😀 hihihi ciekawe w jakim stroju mialabym sprzatac 😀

w koncu zrobilo sie cieplo 🙂 momentami nawet za..ale tfu tfu..wole to niz deszcz:)

poza tym praca…jak niewolnik egipski…spanie i czekanie na piatkowa wyplate, ktora w koncu wyrowna doly..i zaczne start na czysto:) w koncu kupie porzadny krem do rak..bo ta chemia tak wysusza skore, ze szok…lapie oddech keidy sie da bo w lipcu bedzie kociol..olimpiada…blech..i praca na dwie zmiany blech…

malo mnei na necie bo m isie transfer mocno skurczyl i oszczedzam na gg i Zaba:)

powoli oswajam angielska rzeczywistosc…staram sie mocn odystansowac..przede wszystkim do ludzi..smutne to..no ale na szczescie trafiaja sie tez rodzynki:) mocno podnoszace na duchu 🙂 jutro smigam do jednego rodzynka na rogaliki 🙂

a to fota z „mojej” kuchni..prosze obejrzec dokladnie pralke..to jest full wypas i ekonomia 😀 nei dosc, ze pierze w zimnej wodzie to na dodatek na sucho :d no ale to UK…nic nie dziwi 😀

to byla akurat niedziela wiec w koncu moglam sie ubrac jak czlowiek 🙂 a w ten weekend jak bedzie slonce pojde ze wspollokatorem do parku na sesje 😀

14 Komentarzy »

miedzy mlotem a kowadlem…

..jestem w danej chwili…nei jest mi z tym dobrze..nie jest…ale chwilowo nic nie moge na to poradzic…i zle mi z tym bardzo…no ale jak sie skacze na glowke do basenu z brudna woda to trzeba byc przygotowanym na wszystko..kiedys bylam zdziwiona jak ktos mi mowil, ze twarda baba ze mnie..ba nawet byli tacy co mowili, ze jestem jedynym facetem z jajami..

dzisiaj sie nie dziwie..owszem ..bylam twarda bo mialam oparcie..realne..teraz tylko mentalne a to jak sie okazuje czasem za malo…i nie z winy oparcia…

to prawda, ze nic nie ma na zawsze…

musze to przemyslec, znalezc sposob na to aby nie zostac zmiazdzona…aby moj swiatopoglad nie zostal zmieciony…bo zasady..zasady sa po to by je lamac itd ale co by sie nie zadzialo, jaki wiatr historii nie zawial, musze miec ten przywilej patrzenia w lustro bez obrzydzenia…

ot..kolejny dylemat..

tymczasem dzisiaj pojde spac najedzona 🙂 a to juz jest sukces 🙂 bez wzgledu na wzglad 🙂

a jutro?

jutro pomysle o reszcie swiata …

8 Komentarzy »

czasem i w UK zaswieci slonce…

np wczoraj i dzisiaj 🙂 ale takie prywatne i dla mnei zaswiecilo…mam pokoik..mieszkam z osobami obcymi i chyba to najlepsze wyjscie z sytuacji..z Polakami 🙂 chociaz jeden angol by sie zdal do nauki jezyka 😀 na razie skromnie umeblowany ale po co mi luksusy:) jak Chlopaki zjada wtedy pomyslimy o luksusach 🙂 jest ok

gorzej , ze jak zwykle..nic po prostu..moj, na szczescie, byly szef pojechal po bandzie i dokumenty z moimi danymi wyslal do biura po moim monicie, dzien po wyplacie..tak…nei mam jeszcze wyplaty z hotelu, w ktorym tyle przeszlam..a bedzie podobno w ten piatek…fajnie..a tu czynsz, depozyt no i jesc tez czasem trzeba..

mimo wszystko cos lub ktos czuwa czasem nade mna i podsyla rozne dobre duchy..tak czy siak..zyje, w lodowce mam jedzenie i spei na lozku nei pod mostem..ale ile stresu to moje…smiercia naturalna nei zejde…

pogoda ostatnimi czasy tez mocno depresyjna..chociaz dzisiaj lalo tylko cala noc i pol dnia wiec idzie ku lepszemu:D nie wiem na jak dlugo 🙂

teraz to juz jestem tylko wielka tesknata i czekaniem na Rodzine…oby jak najwiecej pracy bo czas szybciej mija…

 

ps. wcale nei dziwie sie, ze istnieje rasizm..serio..w Polsce to na luzie mozna byc tolerancyjnym i kochajacym wszystkei nacje (buhehehehehe) …w UK moje spojrzenie sie zmienilo..i nic na to nei poradze…sami sobie na to pracuja….sami…

 

 

6 Komentarzy »