Jasiek w mowie robi zastraszające postępy:) właściwie z dnia na dzień coś nowego 🙂 wczoraj wstał i od rana na tapecie były..autobusiki:) chyba dobry humorek załapał 🙂 zresztą..to słowo ma pełno radości w sobie..czyż nie?:) „jezu”też już podłapał 🙂 dziadku jak zawoła to oba dziadki się rozpływają 🙂 no i opanował słowa zaznaczające Jego osobę: puść, sam ..szczególnie to ostatnie używa kiedy ma jeść:) ni cholery nie idzie Go nakarmić..sam i już 🙂 ale nadal maminsyn straszny..wc nie odpuści i przy zasypianiu masakra..żeby tak jeszcze sam świadomie korzystał z wc…liczę mocno na wakacje,bo po, chcemy Go puścić do przedszkola…myślę,że będzie się dobrze bawił..tyle „dzidziów” 🙂 tylko jeszcze zarobić na to…ostatnio się dowiedziałam,że na Targówku na 10 tys. miejsc w przedszkolach i żłobach przypada jedynie 15 tys .dzieciaczków…a ku ku..który to mądry pokasował te przybytki?
ale tam..”autobusiki” i do przodu:)
wiosnę już czuć na całego..zwłaszcza w portfelu 🙂 trzeba było już lecieć i nabywać bo Jasiek wiadomo a i Starszaki wyrastają jeszcze 🙂 nie wspomnę o Mamuli :))) do pracy adidaski jakoś nijak nie pasują…chociaż szkoda 🙂
w takich momentach śpiewam z Jasiem taką improwizację:)-ja wymieniam imiona po kolei całej rodzinki a Jasiek – tu tu:)
Ola-tu tu,Paweł -tu tu ,Mama -tu tu 🙂
czasem nawet tańczymy przy okazji 😀
bo mimo,że problemiki są,wiele starych ,sporo nowych..to jak tu się smucić kiedy najmłodsza „franca”podchodzi,tuli za szyję i mówi-mamuś ?:))))
no jak nic..autobusiki 🙂
O, humorek widzę dopisuje:-))) Ale jak ma nie dopisywać, kiedy wiosna za oknem, a w domu taki „kwiatek” rośnie. Mówisz, że jeszcze z zasypianiem masakra? Moja też mamuśna i cycuśna. Liczę na to, że po rozszerzeniu diety trochę mi odpuści i zacznie przesypiać nocki.
a dopisuje:) im więcej problemów tym chyba bardziej zaczynam się na nie uodparniać..z wielką pomocą Żaba oczywiście:D życzę Ci tego By Malutka przesypiała całą noc..to moje marzenie:)może się doczekam:) buziaki od całej 5:)
ten okres uczestniczenia w dorastaniu swoich pociech mam już za sobą (Oliwka 21, Marcin 17). Gdy były małe, marzyliśmy by podrosły i były samodzielne, by ni eucierać ciągle nosa, rano w weekend nie meić pobudki o 5.30 etc. Dziś już nas tak bardzo nie potrzebują i tęsknimy za tamtym czasem.
Dziś już powoli myślę (tak naprawdę marzę) o perspektywie zostania dziadkiem. Choć moja najstarsza pociecha – na którą liczę w tym względzie – mówi, że jeszcze pare lat muszę się wstrzymać.
Wcale nie dziwię sie radości dziadków z wnuka, bowiem dziadkowanie jest dla Nich jakby wtórnym rodzicielstwem.
Pozdrawiam całą Piątkę.
Lunetarius–heh..z tego min powodu zdecydowaliśmy się na Jasia:)moje mają 16 i 15 🙂 i już niedługo wylecą w świat..więc Jasiek to taki wczesny wnuczek:D
Bogusław–a tym szczęśliwszym,że bez obowiązku:))))) pozdrawiamy Ciotkę i Wujka:)
Najważniejsze to dobry humorek bo wtedy nastawienie do życia ciekawsze i śmieszniejsze. Szkoda ,że nam nie wyszło to gadulenie ale za to jak wesoło było ?:-) Połówek pozdrawia w pierwszym rzędzie oczywiście Żaba a potem całą najsympatyczniejsza czwóreczkę . Myślę ,że On po prostu trzyma męska sztame z Żabem . Kazał mi też przekazać powodzenia w pracy , Żabowi oczywiście
:-))))))
Jasiek jest niesamowity , , no po prostu , można Go łyżkami jeść . Buziaki Kochani !!!!
było kapitalnie Lucy:)))) a wiesz..Żab jakoś przyjął pomysł bez większych sprzeciwów:) byle nie na miesiąc:)) Połówek normalny facet to i trzyma z facetem 😀 Dziękujemy wszyscy i ściskamy bardzo mocno 🙂 i buziakujemy jeszcze mocniej:)
Jaki on ma radosny głosik! Sama słodycz! 😀 Niech to Wasze słoneczko rozjaśnia smutki w ciągu dnia, a grzecznie zasypia wieczorkiem 🙂 Ściskam wszystkich!
No i dla takich słodkich momentów żyjemy. To nasze szczęście. A jak gdzie niegdzie zdarzy się jakiś problemik, to jak sól do smaku życia. )))))*****
April–oj potrafi i zaskrzeczeć:))) ojojoj tego z zasypianiem baardzo bym chciała:)))buziaki:)
Madanka–to prawda..”..w życiu piękne są tylko chwile..” :))buziaki:)
Dobrze, ze reaguje na polecenie „powiedz”. Moja broniła się strasznie przed powtarzaniem słówek. Dawała się podejść, gdy mówiliśmy do niej „zawołaj” 😉
nie zawsze chce 🙂 ale jak się rozgada to istna katarynka 😀